Zając szarak (Lepus europaeus)
Po latach, w których wypatrzenie zająca w moich okolicach było wydarzeniem raczej rzadkim, wreszcie nastąpiła pewna odmiana. Zające (czasem jednego, czasem dwa) widuję praktycznie na każdym spacerze, którego trasę wyznaczę przez podmiejsko-wiejskie pola, łąki i nieużytki.
Wprawdzie populacja zająca w Polsce od lat systematycznie się kurczy, ale najwyraźniej lokalnie nastąpiła pewna poprawa. Być może wpływa na to utrzymanie (a w wielu miejscach rozrost) zakrzaczeń i zadrzewień śródpolnych, które są dla zajęcy naturalnymi kryjówkami, być może zmniejszenie się populacji lisów, które z kolei widuję nieco rzadzej niż w ubiegłych latach.
Zając zapozował do zdjęcia. Gdy podchodziłam, oczywiście rzucił się do ucieczki. Nie odbiegł jednak daleko - chciał sprawdzić, czy nadal mu zagrażam. A ponieważ stałam bez ruchu z aparatem, obserwował mnie lewym okiem, prawdopodobnie nie mając pewności, czy jeszcze jestem, czy mnie już nie ma. Dlaczego tak się dzieje? Otóż zające mają pewne specyficzne specjalizacje narządu wzroku. Największą zaletą ich zmysłu wzroku jest ogromne pole widzenia - widzą wszystko z przodu i z boku oraz prawie wszystko, co dzieje się z tyłu (matrwy kąt wynosi zaledwie kilka stopni). Analizując tak dużo danych docierających z oka, mózg zająca koncentruje się na wychwytywaniu ruchu. Obiekty nieruchome są słabiej rozróżnialne.
Zdjęcie udostępniam na licencji Creative Commons - uznanie autorstwa, na tych samych warunkach.
Photo: @bowess CC BY-SA 4.0
Zając szarak (Lepus europaeus), Twardogóra, Dolny Śląsk, Polska. 16 maja 2022
European hare (Lepus europaeus), Twardogora, Lower Silesia, Poland, taken 16 May 2022
Camera: Lumix DMC-FZ1000
Comments