Szarlotkowa wariacja z patelni

Cieplutki deser w kwadrans i bez rozgrzewania piekarnika. Z ciastami tak to jest, że przepisy zazwyczaj słabo skalują się w dół. Z połowy porcji to jeszcze się jakoś upiecze, ale z jednej czwartej czy jednej piątej to już gorzej. Co zatem, gdy mamy ochotę na szarlotkę dla jednej osoby, albo zmarznięte po spacerze dzieci mają "jabłkowe" smaki na podwieczorek? Zamiast tradycyjnej szarlotki można przygotować ciepłe i pachnące ciasto z patelni. Pomysł mój - wyeksperymentowana wariacja na temat ciasta naleśnikowego na grubo.

Składniki

  • pół szklanki mleka
  • jedno jajo
  • 3 łyżki oleju
  • duża łyżka miodu lub cukru
  • pół szklanki mąki pszennej (nadają się typy od babuni do tortowej)
  • opakowanie kisielu
  • szczypta soli
  • duża szczypta cynamonu
  • pół łyżeczki proszku do pieczenia
  • jedno duże jabłko

Mleko, jajo, olej i miód roztrzepujemy w dowolnym głębszym naczyniu. Ciągle mieszając dodajemy mąkę i pozostałe składniki. Mieszamy do uzyskania jednolitej konsystencji ciasta naleśnikowego. I ciasto gotowe. Kisiel to mój pomysł. Skrobia ziemniaczana - główny składnik kisielu nadaje ciastu nieco inną strukturę i lekką chrupkość. Można użyć samej mąki ziemniaczanej, ale wówczas dodałabym też szczyptę kwasku cytrynowego.

Na patelni rozgrzewamy niewielką ilość oleju - tylko tyle, aby pokryć powierzchnię cieniutką warstwą. Jabłko obieramy i usuwamy gniazdo nasienne. Można pokroić je w poprzek w krążki lub pionowo w dwudziesteczki. Kawałki jabłka układamy na patelni. Jeżeli są bardzo kwaśne, można posypać je niewielką ilością cukru. Dziś miałam ochotę na dodatek - na jabłka dołożyłam nieco kawałeczków skórki pomarańczowej. Jabłka podsmażamy na dość dużej mocy pola grzewczego lub palnika gazowego przez około 3 minuty, po czym nalewamy na nie nasze ciasto. Przez około minutę-dwie utrzymujemy dużą moc podgrzewania. Gdy ciasto na krawędziach "odchodzi" od patelni (można sprawdzić szpatułką), zmniejszamy grzanie do połowy mocy i czekamy aż całość będzie gotowa do odwrócenia (4-5 minut). Możemy to zrobić, gdy ciasto na powierzchni przestanie być całkowicie płynne, a pojawią się w nim banieczki powietrza. Postępujemy podobnie jak przy odwracaniu omletu - najlepiej nakryć patelnię talerzem i odwrócić całość, a później delikatnie zsunąć wypiek z talerza z powrotem na patelnię. Znów zwiększamy moc grzewczą do początkowej i po kolejnych 2-3 minutach nasza patelniowa szarlotka jest gotowa.

Ciasto jest gotowe do jedzenia. Dla łasuchów proponowane są dodatki. Może to być gałka lodów śmietankowych, może być odrobina bitej śmietany lub cukru pudru.
Ostatnio cukierniczym faworytem moich dzieci jest cukier cynamonowy czyli mieszanka cukru pudru i cynamonu w proporcji mniej więcej 1:1. Ten niebiały cukier puder to właśnie cukier cynamonowy. Robię go sama w domu. Cukier mielę w młynku do kawy, a potem mieszam z cynamonem w niewielkim słoiczku.

Smacznego!