Muzeum Bombki w Miliczu. Wycieczka dla małych i dużych

Jest takie miejsce na Dolnym Śląsku, gdzie nastrój Gwiazdki utrzymuje się przez cały rok, a opuszczając je ma się wrażenie, że na zewnątrz musi leżeć śnieg. Jest to Muzeum Bombki znajdujące się w Kreatywnym Obiekcie Multifunkcyjnym w Miliczu, 60 kilometrów od Wrocławia.

IMG_5035.JPGIMG_5036.JPG

Miejsce to jest tak unikalne i ciekawe, że warto tu przyjechać lub zaplanować właśnie tutaj przystanek na trasie podróży drogą krajową numer 15. KOM znajduje się 150 metrów od tej drogi i zjazd do niego jest wyraźnie oznakowany.
IMG_5035.JPG
Czym jest KOM? To nowoczesny obiekt z historią. Muzeum Bombki to właśnie element historii tego miejsca, bowiem KOM zajmuje dawne pomieszczenia milickiej fabryki bombek. Znajdują się tutaj również centrum twórczej zabawy, centrum konferencyjno-szkoleniowe, Szkoła Podstawowa im. A.Lindgren oraz Kawiarnia Stara Bombkarnia. Można zatem odpocząć tu podczas dłuższej podróży - zjeść tosty milickie z pastą z wędzonego karpia lub inną przekąskę, napić się kawy, a przy okazji zwiedzić muzeum i zobaczyć cały obiekt.
Wizyta w Muzeum Bombki może również być punktem większej wycieczki. KOM leży w sąsiedztwie tras rowerowych - MTB oraz ścieżki rowerowej trasą dawnej kolejki wąskotorowej w Dolinie Baryczy, w Miliczu i okolicach jest jeszcze kilka innych atrakcji turystycznych. KOM znajduje się również na Kolorowym Szlaku Karpia - stąd charakterystyczna rzeźba przed budynkem.

IMG_5066.JPGIMG_5068.JPG

KOM zachował dawną architekturę fabryki bombek, która była jedną z największych i najbardziej znanych w kraju. Fabryka bombek działała w Miliczu od 1951 do 2008 roku. Upadła, gdyż nie wytrzymała konkurencji z plastikowymi wyrobami z Chin. Szkoda. Być może, gdyby udało im się powalczyć przez jeszcze 4-5 lat, to nadal wytwarzaliby ozdoby choinkowe, bo po takim mniej więcej czasie nastąpił ponowny wzrost zainteresowania kupujących pięknymi, szklanymi bombkami - droższymi, ale tradycyjnymi, nieraz przekazywanymi później z pokolenia na pokolenie.

IMG_5067.JPGIMG_5076.JPG

Ekspozycję stanowi około 6400 bombek. W ciekawie zaprojektowanych gablotach wyeksponowano egzemplarze wzorcowe wszystkich rodzajów bombek, które wydmuchiwano i zdobiono w fabryce. Choć produkcja jak na fabrykę będącą de facto ogromną manufakturą była wysoka (około miliona bombek rocznie), to polski klient zwłaszcza w czasach PRL-u nie miał zbyt wielu okazji do nabycia milickich cacuszek. Zaledwie jedna dziesiąta produkcji przeznaczona była na rynek krajowy. Zatem w muzeum podziwiamy głównie wyrób eksportowy - w PRL-u zapewniający państwu dopływ dewiz. Wyrobami z Milicza cieszyć się mogli przede wszystkim mieszkańcy krajów najbogatszych, najczęściej USA i Kanady (niektóre wzory bombek od razu kojarzą się z kulturą amerykańską), ale również najbogatszych krajów Europy, Australii i Nowej Zelandii.

IMG_5070.JPGIMG_5073.JPG

Muzeum Bombki pozwala przede wszystkim cieszyć się urodą ozdób choinkowych, ale również uczy w sposób lekki i przyjemny. Ekspozycja z wielkimi półkulami wypełnionymi mniejszymi bombkami prezentuje garść informacji w formie krótkich notek - ciekawostek umieszczonych na białych "bombkach 2D". Zwiedzający otrzymują również miniprzewodnik, z którym można zwiedzać ekspozycję i wyszukiwać najciekawsze eksponaty tworzone na specjalne zamówienia.

IMG_5079.JPGIMG_5080.JPG

Dzieci poza zwiedzaniem muzeum mogą tu również po prostu odpocząć na miękkich pufach lub pobawić się w MINIKOMie - strefie zabaw sąsiadującej z kawiarnią (można mieć je na oku siedząc przy stoliku). Obiekt jest również w pełni przystosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych.
Wszystkie potrzebne informacje o godzinach otwarcia, ofercie i biletach wstępu znajdziecie na stronie http://kom.edu.pl.

IMG_6852.JPGIMG_6857.JPG

Milicka fabryka bombek nie przetrwała, ale poza piękną ekspozycją w KOM-ie działa jeszcze jeden "potomek" tego zakładu. Otóż siedmioro wykwalifikowanych pracowników fabryki, po jej upadku stworzyło spółdzielnię, która nadal produkuje bombki - na mniejszą skalę, w mniejszej miejscowości, ale ich wyroby są równie piękne. Zakład jest otwarty dla zwiedzających i do biletu wstępu otrzymuje się bombkę z imieniem.
Ale to już temat na kolejną opowieść i wycieczkę.
Do zobaczenia!