Moje dzieci - produkty epoki omamione reklamami czarnych ciastek, były w szczerym zachwycie, gdyż do zbudowania chatki nabyłam paczkę czarnych herbatników - nazywają się Apetitki Black.
Z tych składników złożymy dwie chatki albo jedną długaśną. Polecam dwie krótsze, bo łatwiej się takie składa.
Zaczynamy od rozłożenia herbatników. Układamy je na czystych ręczniczkach lnianych lub na folii spożywczej - każdą przyszłą chatkę na osobnym podkładzie. Musi to być podkład w miarę wytrzymały ale i umożliwiajcy łatwe uniesienie herbatnikowych boków. Przygotowujemy jeszcze po 7 herbaników na każdą chatkę - kładziemy je obok.
W kąpieli wodnej lub w mikrofalówce roztapiamy w stosownym naczyniu dwie tabliczki czekolady. Gdy roztapiam w mikrofali, dodaję mniej więcej 2 łyżki mleka.
Przygotowujemy masę sernikową według przepisu na opakowaniu - w wersji wzbogaconej, czyli miksujemy mieszankę z 0,5 l chłodnego mleka, po chwili dodajemy serek homogenizowany i miksujemy jeszcze chwilę.
Na herbatnikowych prostokątach rozprowadzamy około 2/3 przygotowanej masy sernikowej i wzdłuż środkowego rzędu przykrywamy ją odłożonymi wcześniej herbatnikami. Tak powstanie nasza podwójna "podłoga" chatki.
Do pozostałej masy dodajemy 2-3 łyżki stopionej czekolady, mieszamy (to się wszystko pięknie i łatwo łączy) i taki oto czekoladowy środek umieszczamy na środkowych pasach herbatnikowych.
Teraz najtrudniejsze, ale tylko za pierwszym razem. :) Musimy włożyć dłonie a może i przedramiona pod ręczniczek lub folię spożywczą i złożyć kolejno jeden i drugi prostokąt w całości, czyli w dwie chatki o przekroju trójkąta.
Chatki polewamy pozostałą stopioną czekoladą. Ja pędzluję silikonowym pędzlem, bo tak mi się najłatwiej rozprowadza czekoladę.
Chatki umieszczamy w lodówce do schłodzenia i całkowitego stężenia masy sernikowej. Po godzinie można kroić i jeść, ale polecam przygotować chatkę wcześniej i pozowolić spędzić jej w lodówce na przykład całą noc - wtedy herbatniki będą są lekko wilgotne i całość kroi się bez łamania i kruszenia.
Smacznego!