Chatka dla leniwych

Pamiętacie taki deser - ciasto bez pieczenia? Chatka Baby Jagi, chatka Puchatka, po prostu chatka. Przygotowywało się masę ze zmielonego twarogu, cukru pudru i masła (albo margaryny), zamykało się ją w herbatnikach i polewało całość polewą z cukru, mleka i kakao. Trzeba było mielić twaróg w kostce, bo masa musi być dość zwarta. W dodatku niektórym łasuchom nie odpowiadają przepisy, w kórych do masy twarogowej dodaje się surowe żółtka. Zatem dobra wiadomość dla leniwych i bezżółtkowców. Chatkę można przygotować z dostępnych w sklepach mieszanek sernikowych - robota na 10 minut + godzinka chłodzenia w lodówce.
Moje dzieci - produkty epoki omamione reklamami czarnych ciastek, były w szczerym zachwycie, gdyż do zbudowania chatki nabyłam paczkę czarnych herbatników - nazywają się Apetitki Black.

Składniki:

  • paczka miesznaki sernika na zimno
  • 0,5 l mleka
  • 300 g serka homogenizowanego
  • duża paczka herbatników (200 g)
  • dwie tabliczki czekolady deserowej

Z tych składników złożymy dwie chatki albo jedną długaśną. Polecam dwie krótsze, bo łatwiej się takie składa.

Zaczynamy od rozłożenia herbatników. Układamy je na czystych ręczniczkach lnianych lub na folii spożywczej - każdą przyszłą chatkę na osobnym podkładzie. Musi to być podkład w miarę wytrzymały ale i umożliwiajcy łatwe uniesienie herbatnikowych boków. Przygotowujemy jeszcze po 7 herbaników na każdą chatkę - kładziemy je obok.

W kąpieli wodnej lub w mikrofalówce roztapiamy w stosownym naczyniu dwie tabliczki czekolady. Gdy roztapiam w mikrofali, dodaję mniej więcej 2 łyżki mleka.
Przygotowujemy masę sernikową według przepisu na opakowaniu - w wersji wzbogaconej, czyli miksujemy mieszankę z 0,5 l chłodnego mleka, po chwili dodajemy serek homogenizowany i miksujemy jeszcze chwilę.

Na herbatnikowych prostokątach rozprowadzamy około 2/3 przygotowanej masy sernikowej i wzdłuż środkowego rzędu przykrywamy ją odłożonymi wcześniej herbatnikami. Tak powstanie nasza podwójna "podłoga" chatki.

Do pozostałej masy dodajemy 2-3 łyżki stopionej czekolady, mieszamy (to się wszystko pięknie i łatwo łączy) i taki oto czekoladowy środek umieszczamy na środkowych pasach herbatnikowych.

Teraz najtrudniejsze, ale tylko za pierwszym razem. :) Musimy włożyć dłonie a może i przedramiona pod ręczniczek lub folię spożywczą i złożyć kolejno jeden i drugi prostokąt w całości, czyli w dwie chatki o przekroju trójkąta.

Chatki polewamy pozostałą stopioną czekoladą. Ja pędzluję silikonowym pędzlem, bo tak mi się najłatwiej rozprowadza czekoladę.

Chatki umieszczamy w lodówce do schłodzenia i całkowitego stężenia masy sernikowej. Po godzinie można kroić i jeść, ale polecam przygotować chatkę wcześniej i pozowolić spędzić jej w lodówce na przykład całą noc - wtedy herbatniki będą są lekko wilgotne i całość kroi się bez łamania i kruszenia.

Smacznego!