Wszyscy jesteśmy mugolami


mugol rzecz., r. m., (nieformalnie) - osoba, która nie jest zaznajomiona z konkretną czynnością lub umiejętnościami; osoba, która nie posiada określonej umiejętności. Pochodzenie: lata 90. XX wieku: "mugol" - użyte w książkach o Harrym Potterze przez J. K. Rowling w znaczeniu "osoba bez mocy magicznych".


Jak często słyszysz: nie umiem gotować, kiepsko prowadzę, nie potrafię rysować, nie umiem w anegdoty i dowcipy, nie potrafię zrobić wykresu w Excelu, nie idzie mi pisanie postów ? Może nie codziennie, ale nie są to wcale stwierdzenia rzadkie. A mówią tak osoby pełnosprawne, bez żadnych zespołów chorobowych i wad wrodzonych, które mogłyby ograniczyć ich możliwości w którymś z wymienionych zakresów. Ot - nie umiem, handluj z tym.

W świecie Harrego Pottera zdolności magiczne albo się ma albo nie ma (i wtedy jest się mugolem lub charłakiem). Nic pośredniego - typu umiem tylko kilka zaklęć, albo umiem dużo zaklęć ale słabo. Granica magiczny-niemagiczny wygląda na nawet sztywniejszą niż pomiędzy płciami - jest całkowicie zerojedynkowa. Nigdzie nie wspomina się o czarodziejach, którzy mają zaburzenia tej cechy, choć można (jak w przypadku zaburzeń identyfikacji płciowej) wyobrazić sobie zaburzenia identyfikacji magicznej.

A co by było, gdyby ludzie wykazywali się realnym mugolstwem na różnych polach: mugol gotowania, mugol motoryzacyjny, mugol plastyczny, mugol komizmu, mugol arkusza kalkulacyjnego, mugol blogowania ? Po prostu albo umiesz, albo nie umiesz. I nie, że sobie deklarujesz, mówisz, a jednak coś tam troszkę, jak już koniecznie trzeba, to jakoś zrobisz. Pamiętaj, że gdy mugol (człowiek niemagiczny) macha różdżką i mówi "Flippendo", to nie dzieje się nic - po prostu nic.


Maja, lat 27 - mugol gotowania


Maja od zawsze twierdzi, że nie umie gotować. Gdy mieszkała z rodzicami, to oni przygotowywali wszystkie posiłki. Podczas studiów robiła zakupy razem z Julką i Izą, ale to Izka przygotowywała coś na ciepło. Po studiach Maja wyjechała do stolicy. Przy każdej okazji przywozi słoiki z domu, a na lunch chodzi do korporacyjnej stołówki. Gdy skończą się słoiki, to po pracy kupuje coś do bezpośredniej konsumpcji, czasem wychodzi z przyjaciółkami zjeść coś na mieście, czasem trafi się randka z częścią gastronomiczną.

Maja jest mugolką kulinarną. Może pół dnia pstrykać włącznikiem czajnika elektrycznego, a woda i tak nie zacznie się gotować. Na szczęście Maja nie jest jednocześnie mugolką zakupową, więc może egzystować samodzielnie. Jednakowoż nie ma sensu, aby kupowała produkty takie jak jajka (nie smakują jej jedzone wraz ze skorupkami, a jakakolwiek próba doprowadzenia ich do innej postaci kończy się fiaskiem), mąka (Maja może wprawdzie wysypać ją na podłogę lub blat, ale nie jest w stanie niczego do niej dodać) czy masło (wprawdzie potrafi odgryzać kęsy masła, ale przy próbie smarowania noże nie imają się kostki) i wielu, wielu innych. Pokrętła kuchenek nie reagują na dotyk Mai - dotyczy to także kuchenek mikrofalowych. Umieszczanie naczyń nad żywym ogniem również jest bezskuteczne - nie dochodzi w nich do gotowania, smażenia, pieczenia, ani choćby lekkiego podgrzania jadła. Umieszczając produkt w garnku lub wykładając do wysuszenia Maja jest w stanie zapoczątkować wyłącznie gnicie. Przez pewien czas sprawdzała, czy może uda jej się zapoczątkować fermentację, ale okazało się, że jej mugolizm obejmuje również te procesy, gdyż jak wiadomo mogłoby to prowadzić do wytworzenia chociażby wina, piwa czy jogurtu.

pancakes-2020863_640.jpg


Lucyna, lat 38 - mugol motoryzacyjny


Lucyna jeździ samochodem wyłącznie po swoim miasteczku. Większe miasta i sygnalizacja świetlna ją przerażają. Choć jest niesamowicie ostrożnym kierowcą, miała już kilkanaście drobnych stłuczek (w zdarzeniach uczestniczyły: drzewa - 2 razy, drzwi od garażu - 3 razy, prawy słupek jej bramy - 4 razy, zaparkowane samochody - 3 razy, słupki różnego typu na mieście - 2 razy, ściana budynku - 3 razy, inne - 2 razy). Jazdę do przodu w swoim wykonaniu Lucyna ocenia na mocną czwórkę. Ocena byłaby wyższa, gdyby nie problemy, których nastręcza czasem prawy przód zderzaka (często dotyka czegoś, czego nie powinien). Z jazdą na wstecznym niestety jest problem - trudno.

Lucyna jest mugolką motoryzacyjną. W pojazdach mechanicznych może być pełnoprawnym pasażerem. Może również siedzieć na miejscu kierowcy. Jeżeli człowiek motoryzacyjny uruchomi silnik, a następnie udostępni swe miejsce Lucynie, silnik natychmiast gaśnie, akumulator zapada w letarg, wszystkie elementy wracają do pozycji bezpiecznej (m. in. ręczny sam się zaciąga, szyby się zamykają, blokuje się kierownica). Lucyna ma zdolność otwarcia lub zamknięcia drzwi, dzięki czemu może sobie siedzieć w pojeździe, lub opuścić go w wybranym przez siebie czasie. Mugolizm motoryzacyjny Lucyny ma bardzo ciekawą formę, gdyż obejmuje również rowery. Czego by Lucyna nie wyczyniała kończynami swemi, rower stoi w miejscu, co przy oderwaniu nóg Lucyny od podłoża konsekwentnie powoduje obalenie się jej wraz z wehikułem - losowo, na lewy lub na prawy bok. Lucyna jednakowoż ma zdolność prowadzenia roweru idąc obok i trzymając obie dłonie na kierownicy. Ta umiejętność jednak przydała się jej tylko trzy razy, podczas przestawiania cudzych rowerów.


Tomek, lat 17 - mugol plastyczny


Tomek po próbach plastycznych podejmowanych w przedszkolu i początkowych klasach podstawówki uznał, że jemu już wystarczy. Przełomowy moment nastąpił na początku drugiego półrocza klasy drugiej. Początkowo zdesperowana rodzicielka malowała za niego pezjaże zimowe pastą do zębów, kończyła kolorowanie obrazków w zeszycie do religii wymazując przy tym co potężniejsze wyjazdy tomkowej kredki za linie, konstruowała wielkanocne zajączki na bazie rolki po papierze toaletowym. W czwartej klasie dojrzała do powiedzenia synowi zdecydowanego "nie" i pogodziła się z myślą o ocenach z zakresu 1-3 za prace plastyczne. Na szczęście Tomek jest ślicznym chłopcem i bez trudu uzyskuje pomoc koleżanek z klasy i wysokie oceny.

Tomek jest mugolem plastycznym. Jest to bardzo ciekawy rodzaj mugolstwa obejmujący działalność plastyczną z użyciem: kredek, farb, kredy, flamastrów, ołówków, plasteliny, modeliny, masy solnej, ciastoliny, gliny, kleju szkolnego, papieru kolorowego i bibuły na podłożach różnego typu. U Tomka obejmuje również działalność pastyczną z użyciem mediów i materiałów nietypowych takich jak liście, pasta do zębów, pióra i długopisy, soki roślinne, rzeźba z warzyw i owoców itp. itd.
Ruchy dłoni (również ust i stóp) prowadzących pędzel lub kredkę nie powodują ani zmiany zabarwienia podłoża, ani jakiegokolwiek jego odkształcenia. Media rzeźbiarskie nie zmieniają swego kształtu pod wpływem nacisku, nawet skrawki bibuły przygotowane przez osobę trzecią nie chcą zwijać się w kuleczki (o klejeniu do podłoża nawet wspominać nie warto). W przyszłym tygodniu Tomek ma testy w poradni mugoliczno-pedagogicznej, aby sprawdzić, czy jego mugolstowo dotyczy również prac pochodnych takich jak lakiernictwo samochodowe, malowanie ścian i sufitów, zdobienie tortów, sztukatorstwo czy elementy zdobnicze w stolarstwie.


Agnieszka, lat 46 - mugol komizmu


Agnieszka spali każdy dowcip. Nawet ten "Jaką bułkę najłatwiej schować na plaży?" Nigdy nie pamięta, że tartą, za to do głowy przychodzą jej zamiennie paryska i kajzerka. Gdy chce zrobić parodię, to mówi bardzo wysokim głosem (że to niby ta inna osoba) i zależnie od płci parodiowanej osoby wtrąca w co drugim zdaniu "jestem taką debilką" lub "jestem kretynem". Często śmieszkuje w serwisach społecznościowych pisząc komuś, że jest idiotą albo rzucając przekleństwami. Jej najmocniejsza riposta to XD XD XD.

Agnieszka jest mugolką komizmu. Dowcipów i anegdot nie opowiada w ogóle, bo mugole komizmu nie posiadają zdolności ich zapamiętywania. Czyta dowcipy i pasty, ogląda memy, komedie, śmieje się z nich, ale czegokolwiek by nie robiła, jej organizm nie generuje żadnych siłą rzeczy nieudanych prób humoru i satyry adresowanych do niczemu niewinnych odbiorców.
Z bardzo ciekawą inicjatywą wyszedł jakiś czas temu tygodnik "Chwila dla Ciebie". Do rubryki Śmichy-chichy mogą pisywać wszyscy, a mugole komizmu uzyskują wsparcie redakcji. I tak oto, gdy do redakcji trafi historyjka o tym, że mąż źle odczytał saldo konta bankowego, że czajnik bezprzewodowy jednak ma przewód, że ciotka wystraszyła małoletniego siostrzeńca zakładając perukę, że ktoś zamiast 'parasol' powiedział 'prysznic', łatwo i szybko dokonywane są drobne korekty, a historyjka jest publikowana i mugol komizmu również ma szansę na zdobycie nagrody. Jak przystosowuje się mugolskie historie do druku? Bardzo prostu - dodaje się na końcu jedno ze zdań z gotowego zestawu ratunkowego. Przykłady: "Śmiechom nie było końca.", "Rozbawił nas tym do łez!", "Aleśmy się wtedy uśmiały!", "Obaj wybuchnęliśmy potężnym śmiechem.", "Wszyscy śmiali się i dokazywali razem z nami!".

not-hear-3444212_640.jpg


Janusz, lat 53 - mugol arkusza kalkulacyjnego


Janusz, choć od kilkunastu lat pracuje w biurze pewnej instytucji i jego podstawowym narzędziem pracy jest komputer, nie ma siły, żeby zaczął wykorzystywać jakiekolwiek dodatkowe narzędzia Office'a. Oczywiście instytucja w latach komputeryzacji zapewniła pracownikom wszystkie niezbędne szkolenia, ale już w ich trakcie Janusz na przekazanych przez szkoleniowca materiałach zaznaczał sobie, czego w ogóle nie ma zamiaru dotykać. Wprawdzie raz na kwartał Janusz musi przekazać zwierzchnikowi kilka zestawień danych w postaci wykresów słupkowych, ale jak na razie udało się tak organizować różne sprawy służbowe, że wykresy swoje i Janusza przygotowała koleżanka Marta.

Janusz jest mugolem arkusza kalkulacyjnego. Jest to bardzo ciekawa a przy tym całkiem częsta odmiana mugolstwa informatycznego. Janusz sprawnie obsługuje pocztę, jest subskrybentem całkiem sporej liczby kanałów na YT, regularnie korzysta z Facebooka, gra w gry, wyszuka to, co jest mu miłe i potrzebne. Niestety wykazuje całkowite mugolstwo w zakresie arkuszy kalkulacyjnych (przeszedł testy - niestety mugoloza jest całkowita, dotyczy Excela, Open Office i Libre Office Calc, Quattro Pro, Gnumeric, KSpread). Arkusze kalkulacyjne nie wykazują żadnej reakcji na działania Janusza, a gdy ktoś inny rozpocznie pracę i Janusz miałby ją kontynuować, następuje natychniastowa hibernacja programu.
Mugoloza Janusza ma kilka przerzutów na programy biurowe do edycji tekstów - Janusz obsługuje tylko dwa rodzaje fontów - Times New Roman i Comic Sans (za to w pełnym zakresie rozmiarów), wyrównuje wyłącznie do prawej, a każdy wiersz kończy enterem (bynajmniej nie miękkim). Kierownictwo instytucji rozważało na ostatnim zebraniu, czy nie korzystniej byłoby przyjąć, że Janusz jest również mugolem edytora tekstów i powierzyć mu pracę na innym ważnym odcinku. Brak jednak stosownego zaświadczenia lekarskiego - w końcu Janusz jednak ma zdolność pracy z edytorami.


Kamil, lat 24 - mugol blogowania


Kamil pisze bloga. O różnych rzeczach - czasem dość trudno zgadnąć o czym. "Będąc we Wro uciek mi pociąg. Dlatego chce się podzielić z Wami moimi uwagami o społeczności tego blogowiska. Myślałem że jest to temat tabu ponieważ większość sie nie zgadza że wszyscy użytkownicy a taka jego część chcieli po prostu ustanowić jakieś nowe zasady. Najwazniejsze jest się wspierać i rozwijać. I ja się rozwijam i ciesze się tym wszyskim. Niektórzy twierdzą że to jest bardzo dobre. Ja chciałbym ogólnie poruszyć ten temat. I żeby nie było tak jak teraz tylko potrzebna jest zmiana i widze że jak kogoś to nie interesuje i ma tu wypisywac w komentarzach to po prostu niech nie czyta. Ja zwsze robie research a tacy co tylko trollować przyszli to nie mają pojęcia o czym chce tu pisać. Nie pozdrawiam hejterów."

Kamil jest mugolem blogowania.
Kamil.jpg


Post powstał w ramach edycji urodzinowej Tematów Tygodnia i nawiązuje do tematu 2. Tematy w ogóle nie wybrane w Tematach Tygodnia - Mugol.