Zatem żeby trochę uświątecznić Wasz feed, postawię tu kilka talerzy.
O wyższości Świąt Wielkiej Nocy nad Świętami Bożego Narodzenia. Teologicznie Wielkanoc ważniejsza. A kulinarnie? Zdania są podzielone, ale u mnie w domu 3:1 wygrywa Wielkanoc, a potrawy uważane są za wzorzec idealnego śniadania.
Najważniejsze są jajka. Nie ma u nas tradycji stukania się jajkami, więc podaję jajka na twardo, już obrane, pokrojone na połówki, z ulubionymi dodatkami. Jaja gotuję bepośrednio przed śniadaniem, więc nie są zimne. Dzieci preferują majonez wegański - połowki dla nich są z odrobiną tegoż majonezu, czarnego pieprzu i bardzo lubianymi przez nie listkami maggi. Tak się to zioło nazywało w sklepie ogrodniczym, a formalnie jest to kocanka włoska. Mąż i ja jemy jajka z chrzanem, pieprzem i kurkumą. Chrzan z własnego ogródka, utarłam go jakiś czas temu. Mąż jako dodatek preferuje szczypiorek, a ja i szczypiorek i maggi.
Czy będzie talerz? To pytanie oznacza u nas taki właśnie talerz wędlin i jakiś ser żółty. Czasem "talerz" zawiera również trójkąciki sera pleśniowego, ale to wtedy, kiedy jest więcej osób, albo mniej dań. Klasyka polskiego wędliniarstwa, czyli polędwica, szynka i schab. Gniazdo z kiełków jarmużu, "jajeczka" to zielone oliwki. Dekoracja również jest zjadana.
Danie na gorąco to pieczona biała kiełbasa. Wczoraj była na śniadanie, ale zdjęcie zrobiłam dziś, gdy kiełbasa była na obiad, więc jest podana z ziemniakami. Kupiłam w tym roku białą surową z czosnkiem niedźwiedzim. Nie było czuć tego czosnku, ale mięso było bardzo smaczne, upieczona kiełbasa nietłusta i delikatna.
Z tego roku nie mam zdjęcia żurku, bo żurku na obiad nie było. Nie jestem zwolenniczką wpychania jadła na siłę, "bo święta". Zapytałam rodzinę, czy chcą zupę i drugie, czy tylko drugie i po solidnym śniadaniu wszyscy głosowali za drugim. Wczoraj zjedliśmy pieczeń z indyka z ziemniakami i surówką, a dziś białą kiełbasę z takimi samymi dodatkami.
No i żelazne uzupełnienie stołu - sałatka. Jarzynowa z majonezem. Może nie do końca tradycyjna, ale wiadomo - w każdym domu jest ona trochę inna. U nas zawiera tylko 5 głównych składników: ziemniaki, jajka, ogórki kiszone, groszek konserwowy i takąż kukurydzę. Do tego sól, pieprz czarny, szczypta cukru, łycha musztardy i dwie łyżki majonezu. Do świątecznych śniadań też stawiam na stole miseczkę, ale zasadnicza konsumpcja sałatki odbywa się podczas kolacji.
I jeszcze troszkę słodkości. W tym roku przygotowałam tylko minimazurki i sernik. Mazurki z ganaszem z gorzkiej czekolady, sernik na spodzie kakaowo-orzechowym. Słodkości jemy w niewielkich porcjach. Te widoczne na zdjęciu zajęły nieduży talerzyk deserowy.
Jeżeli piekę dla większej liczby biesiadników, to w zestawie wielkanocnym jest jeszcze baba gotowana.
I to tyle. Niezbyt dużo, ale przynajmniej nic się nie marnuje i nie wyrzucamy jedzenia po świętach.
Moim kulinarnym wielkanocnym faworytem są minimazurki. Bardzo lubię też żurek, ale w tym roku z racji nasycenia w same święta się nie pojawił. Będzie na obiad jutro.
A jakie tradycyjne potrawy znalazły się (lub znajdą za tydzień) na Waszych stołach? Czy macie swój ulubiony świąteczny przysmak?