"Miodowe lata". Jedzie tramwajarz
Mkną po szynach niebieskie tramwaje przez wrocławskich ulic sto.
A nie, nie, nie. Warszawskie tramwaje. :)
Jak warszawskie tramwaje, to warszawski tramwajarz. Jak warszawski tramwajarz, to Karol Krawczyk. I tak oto dochodzimy do tematu dzisiejszego postu w Tematach Tygodnia - serialu Miodowe lata.

W tym roku minie dwadzieścia lat od premiery serialu Miodowe lata i piętnaście lat od zakończenia jego produkcji, a ja wciąż trafiam na memy, demoty i gify z jego bohaterami. Nie zliczę, ile razy pod czyimś facebookowym zdjęciem wykonanym na torach napotkałam Karola Krawczyka i jego słynne "Czego stoisz na torach! Czego stoisz na torach!" Myślę, że można śmiało powiedzieć, że serial silnie odcisnął się w popkulturze. Niestety pamiętany jest również jako serial, który z czasem stawał się coraz słabszy, a kontynuacja pod tytułem Całkiem nowe lata miodowe to już zupełnie inna i niezbyt potrzebna para kaloszy.
Dla mnie odcinki "kanoniczne" to te, w których gra Agnieszka Pilaszewska, czyli od 1. do 93. :)
Halo, halo, czy jest na sali młody widz, który nie oglądał jeszcze Miodowych lat. Jeżeli nie, to garść wspomnień dla tych, co widzieli. Jeżeli tak, to niech młody widz czyta i nabiera apetytu.
Serial powstał na licencji amerykańskiego The Honeymooners, a adaptacja dla polskiej widowni okazała się nadzwyczaj udana. Tak jak w przypadku pierwowzoru, odcinki nagrywane były w teatrze (w polskiej wersji Teatr Żydowski w Warszawie) przy publiczności. Scenariusz jest tak pomyślany, aby większość scen rozgrywała się w przestronnym pomieszczeniu - kuchni wraz z jadalnią państwa Krawczyków. Obrotowa scena teatru pozwalała również przenieść czasem miejsce akcji - a to do miejsca pracy, a to do telewizji, a to do innego mieszkania.
To jest właśnie niezwykły smaczek tego serialu. Niby widz ma do czynienia z sitcomem, a jednak silnie odczuwa się atmosferę teatru. Scenariusz, poszczególne role i sposób gry aktorów również są typowo teatralne - od obyczajowych seriali realizowanych dziś i straszliwych docusoap dzielą je po prostu lata świetlne.
Nieco o bohaterach. Karol Krawczyk to warszawski tramwajarz. Mieszka wraz z niepracującą żoną Alinką w starej kamienicy na Woli. Ich sąsiadami i przyjaciółmi są Danusia i Tadeusz Norkowie - Danusia dorabia szyciem, Tadzik jest kanalarzem. Pomiędzy tą czwórką zwykle umieszczona jest oś wydarzeń danego odcinka. Oczywiście pojawiają się też inni bohaterowie - "mamusia", czyli teściowa Karola, przełożony i koledzy z pracy, członkowie Klubu Sierżanta, sąsiad Kurski o kryminalnej przeszłości i duszy poety i wielu, wielu innych. Obsada - pierwszorzędna, nawet w epizodach.
Cezary Żak w roli Karola Krawczyka to właściwy aktor na właściwym miejscu. Rola wydaje się napisana specjalnie dla niego (a przecież to serial licencyjny). Karol - nerwowy, despota, tradycjonalista, zdarza mu się przytrzaskiwać pasażerów drzwiami. Choć ma wielkie nadzieje na awans, raczej zdaje sobie sprawę, że przez długą listę zażaleń i skarg trudno mu będzie dostąpić tego zaszczytu. Podejmuje liczne próby zdobycia fortuny innymi sposobami. Gołębia część jego cholerycznego serduszka przychyliłaby nieba małżonce i zapewniła jej nowe meble a może i nowe mieszkanie. Niesamowicie bawiły mnie sceny, w których Cezary Żak grał Karola kompletnie nieumiejącego zagrać roli lub wystąpić publicznie.
Karol do żony:
Ja mam swój honor! Nie pozwolę ci pracować, nawet jakbyś miała chodzić głodna!
Artur Barciś jako Tadzio Norek. Malutki, szczuplutki - kanalarz doskonały, kocha swoją pracę. Wiecznie głodny. Przyjaciel ale również często oportunista Karola. Człowiek wielu niezwykłych talentów, autor licznych pomysłów na zdobycie fortuny. Bardzo twardą ręką trzymany (i nie tylko trzymany) przez żonę. Postać urocza, prostolinijna. Wiedz, że gdy Norek ma skłamać, są dwie opcje. Albo od razu chlapnie prawdę, albo po iście bizantyjskich korowodach i tak wszystko się wyda.
Tadzio w odcinku Głowa rodziny:
Wolę być żywą myszką niż martwym lwem!
Agnieszka Pilaszewska jako Alina Krawczyk. Kochająca żona o ogromnych zasobach cierpliwości. Ma jednak charakterek. Potrafi tupnąć nogą, dogryźć Karolowi, powiedzieć "basta" jego szalonym pomysłom (wtedy mąż musi działać w tajemnicy). Przed swą mamusią broni jednak Karola, wierzy, że w końcu uda mu się polepszyć ich status, kilkukrotnie sama próbuje pracować zarobkowo.
Od odcinka 94. zastąpiona przez Katarzynę Żak, która nadała postaci Alinki innego charakteru. Jej Alinka okazała się taką uciśnioną gospodynią domową, brakowało specyficznej iskry.
Alinka o mężu:
On jest w trakcie najdłuższej głodówki w swoim życiu. Nie jadł nic od śniadania.
Dorota Chotecka jako Danusia Norek. Sąsiadka, przyjaciółka Alinki. Na nieco dalszym planie - często wpada do sąsiadów po męża. "Tadzik! Do domu!". Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że u państwa Norków dochodzi do rękoczynów i to bynajmniej nie Danusia jest tu ofiarą.
Danusia radzi Alince:
Pamiętaj, gazeta i kapcie i do ataku.
Serial opiera się na specyficznym humorze. Są nieporozumienia słowne, absurdalne pomysły na biznes, elementy komedii pomyłek. Pojawiają się elementy slapsticku, ważna jest mimika, poza, ton głosu. W połączeniu z umiejscowieniem całości na scenie teatralnej daje to uroczy i unikalny efekt komedii w stylu nawiązującym i do Moliera i do Chaplina, a nawet pokuszę się o stwierdzenie, że i do comedii dell'arte.
TV 6 właśnie powtarza Całkiem nowe lata miodowe. Nie polecam, ale sygnalizuję - pragnący zobaczyć serial w telewizji zapewne nie będą musieli długo czekać, gdyż jest on regularnie powtarzany w co najmniej kilku stacjach telewizyjnych. Internauci znajdą odcinki "Miodowych lat" w ipla.tv.
Comments