La La recenzja
La La Poland TVP 2
W ostatni kwietniowy piątek w telewizji publicznej zaświeciła nowa gwiazdka - program, którego zapowiedzi były przyjemnie intrygujące, a nazwisko reżysera i obsada aktorska sprawiły, że czekałam na premierę z niecierpliwością. Telewizyjna Dwójka po zakończeniu kabaretowego programu z Robertem Górskim i Marcinem Wójcikiem przez jakiś czas emitowała wyłącznie powtórki kabaretowych koncertów plenerowych i "klubowych" widowisk - nie zanosiło się na to, aby sytuacja miała się zmienić. Tym większe zaskoczenie, że wprowadzony został nowy format, nowa pora emisji, nowy reżyser i "niewyekspoloatowany" jeszcze przez telewizję kabaret. W piątki o 22:25 pojawiać się będą kolejne odcinki serialu komediowego La La Poland w reżyserii Wawrzyńca Kostrzewskiego, z aktorami Kabaretu na Koniec Świata plus kilka nowych twarzy.

Kilka słów o formie. La La Poland jest realizowane metodą filmową. Przypomina w tym względzie Małą Brytanię, komediowe show Tracey Ullman, Latający cyrk Monty Pythona czy Ucho Prezesa. Zbliżona jest również konstrukcja odcinka - kolejne scenki są "z różnych beczek", ale następują przeploty wątków no i oczywiście wszystkie scenki dzieją się w La La Polsce i dotyczą La La Polaków.
Wizualna strona serialu spodobała mi się bardzo. Świetne ujęcia, plastyczne kadry, gra światłem - to wszystko sprawia, że obraz często jest wart więcej niż tysiąc słów. Panorama La La Poland, naukowcy na polu, księża na zebrze. Takich perełek w odcinku nanizać można dość długi sznur.
W przejściach pomiędzy scenkami, kiedy to możemy ucieszyć oko obrazem, pojawia się Głos - narrator, nasz wszechwiedzący i jakże dumny ze swego kraju przewodnik. W tej roli Adam Ferency. To również jeden z elementów spajających odcinek w całość.
Kabaret na Koniec Świata i Scena Przodownik to chyba jedyna rzecz, której zazdrościłam warszawianom. Teraz moja zazdrość zelżała nieco.
Kabaret powstał w 2010 roku przy Laboratorium Dramatu. Od początku reżyserem comiesięcznych spektakli jest Wawrzyniec Kostrzewski, który zebrał wokół siebie grupę kilkunastu aktorów dysponujących talentem, vis comica i jeszcze jakimś osobliwym trzecim zmysłem kabaretowym. Kilkoro aktorów KnKŚ widzowie znają z "Ucha Prezesa" - w stałej obsadzie jest Izabela Dąbrowska (pani Basia) i Paweł Koślik (prezydent), w epizodach pojawiają się również inni. Stąd zapewne porównania w wielu recenzjach La La Poland i Ucha. Może warto od razu powiedzieć, w czym rzecz. Otóż Ucho jest satyrą stricte polityczną, a La La Poland ogólnie rzecz biorąc społeczną. Jeżeli mamy społeczeństwo, to i podłoże polityczne jest, ale nie ma tu żartów z graczy polskiej sceny politycznej. Jest za to kontekst, który powoduje że La La Poland to kraj taki a nie inny (o tym w dalszej części).Cechą wspólną obu produkcji na pewno jest to, że poszczególne postaci są fantastycznie napisane i jeszcze lepiej zagrane. Nie ma tu kabareciarzy "a, bo ja to taki śmieszny jestem" - są rewelacyjni aktorzy teatralni, którzy również przed kamerą wypadają doskonale i potrafią zagrać nawet ruchem kącika ust i to tak, że widz wie wszystko.
Co słychać w La La Poland? Otóż słychać bardzo dobrze. Kraj ma swoje cztery główne pola, z którymi jest powszechnie kojarzony - ziemniaki, węgiel, cukier i kosmos. W panoramie kraju oprócz świebodzińskiego Chrystusa ujrzymy gotowy do startu prom kosmiczny. Tak, tak - lalapolacy szykują się do wiekopomnej misji - pierwszego załogowego lotu na Słońce, a wkrótce najpopularniejszym imieniem dla nowonarodzonych chłopcow będzie Zbigniew.
Dowiemy się tego i owego o lalapolskim szkolnictwie, jak żyją, o czym rozmawiają, co oglądają i co kupują lalapolskie rodziny. Jedna z najlepszych moim zdaniem scenek odcinka pierwszego jest o tym, w jakiej kwestii starsze pokolenie lalapolaków nie jest w stanie zrozumieć pokolenia młodszego.
La La Poland to mocarstwo - jest liderem w produkcji żyrandoli i stolarki otworowej, a jego przemysł ciężki zrównał się w efektywności z przemysłem takich potęg jak Gambia czy Wenezuela. W tym kraju mleczkiem i miodkiem płynącym o żywienie obywateli dba specjalne ministerstwo - Ministerstwo Żywności Narodowej. Posiedzenie w ministerstwie jest nam dane podejrzeć. Jeżeli nie wiedzieliście, dlaczego u diabła tyle produktów ma w nazwie babunię lub dziadunia, to scenka ta wiele Wam rozjaśni.
Intrygująca jest również strona psychologiczno-obyczajowa scenek. Jacy są La La Polacy? Toż to sami swoi - odmalowani z sercem i pietyzmem, wyposażeni w wachlarz cech jakże dobrze wielu z nas znanych. Tu moim zdaniem tkwi siła i oryginalność tego serialu. Przeczytałam opinie, że La La Poland nie umywa się do Małej Brytanii. Nie jest tak - Mała Brytania to zupełnie inny klimat i drwiny z zupełnie innych cech, przywar, wypaczeń. La La Poland trafia w sedno polskości i buduje humor na naszych cechach, tradycjach, zapędach.
Przykłady? Chociażby głowa rodziny ze swoją obsesją. Konia z rzędem temu, kto nie ma takiego ojca, wuja, dziadka lub sąsiada, który w czasie rodzinnego spotkania tylko czeka żeby wyskoczyć ze swoim dziwactwem (które wprawia najbliższych w zakłopotanie) i uczynić z niego główny temat rozmowy. Kto nie ma nieasertywnej mamy, siostry, żony? Kto nie ma sąsiada, który zawsze widzi to, czego nie chcemy aby widział, i który chętnie i bardzo głośno wygłosi stosowny komentarz?
Aktorsko na świetnym poziomie. Jest tyle detali, na które warto zwrócić uwagę, że odcinek można oglądać po raz drugi, trzeci i kolejny i za każdym razem wyłapać jakiś smaczek. Dopiero za trzecim razem zwróciłam uwagę na to, co dzieje się z ustami nauczyciela matematyki podczas piosenki Se je bierz.
W pierwszym odcinku wykorzystano dwa skecze i piosenkę KnKŚ, które są już znane widzom. W Kabaretowym Klubie Dwójki prezentowano już skecz Rada pedagogiczna oraz teleturniej Jedna z dziesięciu gier, wystepował również Mateusz Rusin z piosenką Se je bierz. W wersji filmowej miały one jednak zupełnie inny walor - z ciekawymi kardami, ze scenografią, bez teatralnej umowności, za to dzięki pracy kamery z fantastycznie ukazaną mimiką i wszelkim detalem.
Aktorzy tworzą niesamowicie silny team. Czasami w grupach kabaretowych występuje wyraźny podział na lidera, frontmana, tego, który ciągnie skecze i resztę, która czasem coś podegra albo ciągnie jakiś ogon. W La La Poland każdy jest świetny i wart oglądania praktycznie przez cały czas, gdy tylko jest w kadrze. Kłopotliwe w scenach zbiorowych, ale obym tylko takie kłopoty miała. To stąd właśnie te smaczki, detale wychwytywane dopiero przy powtórnym oglądaniu. Po prostu każdy z aktorów jest w roli cały czas i cały czas razi siłą komiczną.
Najjaśniejszy brylancik tego serialu to moim zdaniem jego strona literacka. Nawet wtedy, gdy dialog budowany jest na jednoliterowym słowie-pytaniu "i?". Chyba najwięcej perełek jest w scence z ministerstwie, ale gorąco zachęcam do obejrzenia i własnej oceny. No i piosenka zamykająca odcinek - przecudna tekstowo, melodycznie i rytmicznie do natychmiastowego podchwycenia, w całości silnie toksyczna, nie da się odusłyszeć i jeszcze sama wyłazi ustami na przykład podczas czynności porządkowych.
Czekałam na taki serial. Uwielbiam humor Kabaretu na Koniec Świata z fantastycznymi tekstami, absurdem, cudnymi kreacjami aktorskimi. Gdy przeczytałam komentarze, w których internauci stwierdzali, że nie obejrzą La La Poland, bo idzie w "złej" telewizji, pomyślałam, że oglądałabym gdyby szło w Trwam, w Al-Jazirze, albo w Mango Telezakupach.
La La Poland (2018)
Reżyseruje Wawrzyniec Kostrzewski. Teksty piszą Wawrzyniec Kostrzewski, Wojtek Solarz, Maciej Makowski, Robert Majewski i Rafał Kadłucki (nowa siła), czyli reżyser i czterech aktorów serialu. W obsadzie również Izabela Dąbrowska, Agata Wątróbska, Olga Sarzyńska, Michalina Sosna, Monika Mariotti, Zuzanna Grabowska (nie wystąpiła w pierwszym odcinku), Sławek Stankiewicz, Paweł Koślik, Mateusz Rusin i Krzysztof Szczepaniak (nowy nabytek).
Dajcie znać w komentarzach czy znacie Kabaret na Koniec Świata, jak wrażenia z pierwszego odcinka albo czy szykujecie się do obejrzenia na VOD. Odcinek pierwszy jest dostępny na vod.tvp.pl. Niestety przerywany reklamami w miejscach losowych, czyli w środku scenki i bywa, że w pół zdania.
Ilustrację stanowi kolaż mojego autorstwa wykonany z materiałów promocyjnych serialu.
Comments