Chrysis ignita – czy można śliczniej?
Złotolitka ognista (Chrysis ignita L.) to reprezentantka rzędu owadów błonkoskrzydłych, a więc bliska krewna pszczół, os, trzmieli i mrówek. Stanowisko systematyczne lepiej obrazują angielskie nazwy potoczne rodziny Chrysididae - cuckoo wasps lub emerald wasps co można przetłumaczyć jako osy kukułcze lub osy szmaragdowe.
Owad jest przepiękny i bardzo łatwy do rozpoznania. Ma twardy pancerz (funkcjonalnie jest on egzoszkieletem) z licznymi wgłębieniami – jak w piłeczce golfowej. Ubarwienie ma podłoże strukturalne - ciało złotolitki pokrywają maleńkie chitynowe łuseczki, w których zamknięte jest powietrze. Ponieważ łuseczki mają regularny i specyficzny dla gatunku układ, zachodzi w nich rozpraszanie spójne padającego światła, czyli interferencja, dyfrakcja i wzmocnienie jego odbitych fal. Kolorystyka głowy i tułowia to mieniąca się ciemna zieleń i granat przechodzący w fiolet. Odwłok jest rubinowy, przechodzący w pomarańcz i stare złoto. Zależnie od kąta padania światła widzimy również charakterystyczny metaliczny połysk. Owady mają również zdolność widzenia różnic w polaryzacji światła, więc dostrzegają więcej elementów, które składają się w ich zwojach na bardziej szczegółowy obraz napotkanego osobnika.

Złotolitki nie posiadają żądeł. Końcówka ich odwłoka jest przekształcona u samic w pokładełko (ovipositor), a u samców w rurkę genitalną. Ich sposobem obrony jest zwijanie się w kulkę i osłanianie pancerzykiem, który jest na tyle twardy, że chroni je przed atakiem żądeł innych gatunków.
Osy kukułcze, specjalne pokładełka, ochrona przed żądłami? Tak jest Watsonie – złotolitki uprawiają pewien niecny proceder, do którego całkiem nieźle przystosowały się ewolucyjnie.
Złotolitka ognista jest pasożytem i kleptopasożytem. Składa jaja w gniazdach os i pszczół, a jej larwy żywią się jajami i młodymi larwami gatunku gospodarza lub wykorzystują zgromadzone przez niego zapasy. Samica jest sprytnym i rozważnym obserwatorem. Najpierw wyszukuje potencjalne gniazdo gatunku żywiciela, następnie prowadzi przez jakiś czas obserwację i gdy zauważy, że mieszkanka lub mieszkanki gniazda oddaliły się od niego i są zajęte (wleczeniem zdobyczy, przenoszeniem pokarmu, kopaniem), szybko wślizguje się do środka i składa jaja. Zależnie od tego, czy jaja zostały złożone w gnieździe gospodarza gromadzącego większe zasoby nektaru i pyłku (pszczoły) czy też w gnieździe mniej pilnych zbieraczy, larwy złotolitki zabijają larwy gospodarza na różnym etapie ich rozwoju. Jeżeli w gnieździe jest dużo pokarmu, przechodzą na kleptopasożytnictwo (wyjadanie zasobów bez uśmiercania) i mogą całkiem długo stołować się na koszt gospodarza. Dorosłe złotolitki do podrzucenia swego jaja najchętniej wybierają gatunki os żyjących samotnie, budujących gniazda z gliny, w naturalnych szczelinach, w martwym drewnie. Daje to większą szansę na bezpieczne wtargnięcie do domku – wystarczy dobrze obserwować jedynego mieszkańca. Gdy złotolitka wybierze gniazdo gatunków żyjących w rojach, ma znacznie mniejszą szansę na pozostanie niezauważoną podczas penetracji gniazda. Wówczas przydaje się zwinięcie się w kulkę – mieszkanki gniazda nie mogą przebić żądłami pancerzyka, więc pozostaje im tylko wyrzucenie „kulki” z gniazda, a gdy „kulka” nieco odpocznie, może podjąć kolejną próbę infiltracji lub poszukać innego gniazda żywicielskiego.
Każda zależność pasożyt – gospodarz to swoisty wyścig zbrojeń. Gospodarz broni się przed byciem wykorzystanym, pasożyt przystosowuje się do przełamywania mechanizmów obronnych. Złotolitka ognista oprócz obserwacji i twardego pancerzyka stosuje także mimikrę chemiczną. Oznacza to, że potrafi zmylić zapachowo gospodarza i pozostać niewykryta, gdy w gnieździe jest na tyle ciemno, że właściciel nie może posłużyć się zmysłem wzroku, aby zidentyfikować gościa. Mimikra chemiczna złotolitki jest na tyle zaawansowana, że dla niektórych gatunków jest sygnałem „swój wpadł w odwiedziny”.
Gatunek jest niezagrożony wyginięciem i występuje w całej Palearktyce, czyli na półkuli północnej od Wysp Kanaryjskich na zachodzie, po Japonię na wschodzie, od tajgi na północy po kraje basenu Morza Śródziemnego. Złotolitki występują tam, gdzie mogą znaleźć żywicieli dla swych młodych. Lubią miejsca, gdzie zakładają gniazda osy – sąsiedztwo budynków, miejsca piaszczyste i skaliste, prześwietlone lasy, w których znajduje się martwe drewno. Na moim osiedlu jest kilka nieukończonych jeszcze budów domów, altanki i garaże typu blaszak, występują również gatunki błonkówek budujące ziemne norki, tak więc o żywiciela dla złotolitki ognistej nietrudno.
Piękne zwłoki ze zdjęcia znalazłam w pewien bardzo upalny sierpniowy dzień na parapecie okiennym. Zdjęcie wykonałam moim małym Canonem Ixus 220 HS, który ma prosty tryb automatyczny do robienia zdjęć z bliska.
Najpierw było fotografowanie, a później zabawa z dziećmi w oznaczenie i wyszukiwanie najbardziej kolorowych owadów żyjących w Polsce.
Owady to niesamowity mikrokosmos, żyjący trochę z nami, a trochę obok nas. Gorąco polecam obserwacje tego pracowitego, ruchliwego i jakże zróżnicowanego światka. Poszczególne gatunki są piękne, intrygujące, niezwykłe i na pewno nie zasługują na pogardliwe i nieprawidłowe biologicznie określenie „jakiś robak”.
Post powstał w ramach Tematów Tygodnia #21 i nawiązuje to tematu 3.
Comments