Leśne Stawki koło Goszcza

Leśne Stawki koło Goszcza to użytek ekologiczny a jednocześnie obszar Natura 2000. Użytek o powierzchni ponad 50 hektarów utworzono w 1995 roku, aby przeprowadzić reintrodukcję żółwia błotnego (Emys orbicularis) na Dolny Śląsk. Jest to jednocześnie bardzo ciekawe miejsce, gdzie przyroda wynika w pewien sposób z historii. Mieszkańcy powszechnie używają na określenie tego miejsca nazwy Tartaczek i jest to nazwa jak najbardziej adekwatna.

Miejsce to znajduje się na zielonym szlaku rowerowym gminy Twardogóra. Można dojechać do niego z Goszcza przez przysiółek Troska lub z Twardogóry przez Moszyce. Można również pokonać całą pętlę zielonego szlaku odwiedzając również Golę Wielką i Wesółkę.

Można tu odetchnąć naprawdę czystym powietrzem. Dowodem na to są pięknie rozrośnięte porosty. Tu wśród zaczynających już kwitnąć wrzosów srebrzy się chrobotek leśny (Cladonia arbuscula (Wallr.) Flot.).

Po drodze zobaczyć można ciekawe zbiorowiska leśne. Rosną tu bory sosnowe, piękne buczyny, lasy mieszane ze sporą liczebnością dębów, nieco mroczne świerczyny, a w sąsiedztwie użytku ciekawostka - skupisko robinii akacjowych, grochodrzewów (Robinia pseudoacacia L.) tworzących bardzo oryginalny zakątek leśny.

Jadąc od strony Troski miniemy jeszcze kilka stawów. Na położonym blisko drogi stawie pięknie kwitną grzybienie białe. Nieco wcześniej przy trasie rośnie pałka wodna.

Przeprowadzona w użytku reintordukcja żółwia błotnego była pierwszą taką w Polsce i Europie. Wybrany teren uzyskał status użytku (a nie rezerwatu), aby można było tu prowadzić zabiegi utrzymujące stanowisko (zapobiegające zarastaniu i zabagnianiu stawu, zachowujące suche i nasłonecznione miejsca składania jaj). Podobne rozwiązania stosuje się na przykład w ochronie storczyków łąkowych - tworzy się użytki, w których łąki są koszone, aby nie zarosły samosiejkami drzew.

Użytek spełnia swoją rolę. Żółwie żyją tu od 24 lat. Jednak bardzo trudno jest je wypatrzyć i sfotografować. Chętnie przebywają w najodleglejszej od drogi części stawu, gdzie wygrzewają się na celowo opuszczonych i pozostawionych w wodzie pniach i grubych gałęziach. Świetnie wyczuwają drgania podłoża i łatwo "namierzają" zbliżającego się obserwatora. Wtedy jeden po drugim "plumkają" do wody. Największą szansę na zobaczenie ich ma się z drogi przy upuście wody ze stawu. Bardzo przydatna będzie lornetka.
Tym razem nie udało nam się zobaczyć żółwi. Dzień był pochmurny, nie miały okazji do wygrzewania się.

Użytek należy do grupy jedenastu monitorowanych stanowisk żółwia błotnego w Polsce. Jednocześnie jest jednym z zaledwie pięciu, w których stan ochrony gatunku oceniono jako właściwy. Pamiętajmy o tym odwiedzając to miejsce. Nie zostawiajmy po sobie żadnych "pamiątek", szanujmy przyrodę.

Stawy, które obecnie są tak ciekawe przyrodniczo, powstały w wyniku działalności człowieka. Jako miejsce reintrodukcji żółwia zostały wybrane ze względu na to, że wiadomo było, iż żółwie występowały tu w stanie dzikim jeszcze w latach trzydziestych XX wieku. Lasy należały do majątku hrabiów von Reichenbach-Goschütz. W pewnym okresie majątek ten posiadał status wolnego państwa stanowego. I w tych czasach właśnie kwitła tu gospodarka. Wody Prądni Goszczańskiej, która ma źródła pod Golą Wielką, a nieco powyżej Leśnych Stawków łączy się ze strumieniem Dąbrówka, postanowiono wykorzystać do celów gospodarczych. Wybudowano stawy, w których zbierano i spiętrzano wodę napędzającą koła wodne.

Za upustem, po drugiej stronie drogi zobaczyć można szerokie obniżenie - wąwóz.

A w obniżeniu tym do dziś widać pozostałości dawnego tataku napędzanego właśnie kołem wodnym. Budynek prawdopodobnie był drewniany, natomiast posadowiony był na solidnych murowanych fundamentach, które były oparciem właśnie dla pracującego koła wodnego.
Dlaczego tartak wybudowano w lesie prawie 3 kilometry od goszczańskiego pałacu? Przede wszystkim ze względu na dawne ograniczenia transportu. Łatwiej było końmi ściągać kłody do tartaku w środku lasu, a wozami wywozić stąd gotowe deski, krokwie, belki o znacznie mniejszej już masie.

Na mapie wolnego państwa stanowego Goszcz z 1843 roku są zaznaczone wszystkie obiekty zbudowane wzdłuż Prądni Goszczańskiej. Znajdujemy tu młyny papiernicze (Papier Mühle), młyny mielące ziarna na mąkę (Mühle, M.), młyny z prostymi żarnami, być może młyny kaszowe, stępy (Stampfe), leśniczówkę (Forsthaus) i właśnie tartak napędzany kołem wodnym (Brettmühle).

Trudno określić, kiedy leśny tartak przestał działać. Na początku XX wieku w Twardogórze powstała spółka akcyjna Festenberger Holzindustrie, która zbudowała duży i nowoczesny tartak z maszynami parowymi i piłami wielkoformatowymi. Hrabia Reichenbach-Goschütz był przychylny temu projektowi - został nawet największym gwarantem płynności finansowej spółki. Zapewne oznaczało to powolny koniec Herrschafts Brettmühle.

I tak oto z leśnego tartaku do dziś przetrwały tylko fundamenty i nazwa Tartaczek.
Polecam Waszej uwadze to piękne miejsce.